Zachęcamy do lektury artykułu pt. Nowoczesna i opłacalna edukacja pacjenta to mrzonka czy przyszłość w zasięgu ręki? w "Menedżerze Zdrowia" numer 4-5/2017. Aby dać odpowiedź na postawione w tytule pytanie, autor analizuje słabe i mocne strony polskiego systemu ochrony zdrowia. Wśród tych pierwszych wymienia szczupłość kadry lekarskiej i pielęgniarskiej, niedostateczne finansowanie, w tym zwłaszcza poradnictwa i edukacji zdrowotnej, słabą pozycję edukacji pacjenta w systemie itd. Natomiast do mocnych zalicza np. funkcjonowanie instytucji edukatora, otwartość społeczeństwa na nowe technologie medyczne, rozwijające się inicjatywy edukacyjne (cukrzyca, astma). Jednak „Modyfikacja zachowań zdrowotnych wymaga jednak zachowania ciągłości, dlatego epizodyczny charakter takich wydarzeń wpływa niekorzystnie na trwałość prozdrowotnych zachowań pacjenta”.
Cały tekst:
https://www.termedia.pl/mz/Nowoczesna-i-oplacalna-edukacja-pacjenta-to-mrzonka-czy-przyszlosc-w-zasiegu-reki-,26809.html
Cały tekst:
https://www.termedia.pl/mz/Nowoczesna-i-oplacalna-edukacja-pacjenta-to-mrzonka-czy-przyszlosc-w-zasiegu-reki-,26809.html
Kilka cytatów z artykułu „Nowoczesna i opłacalna edukacja pacjenta…” Krzysztofa Łacha:
Na edukację pacjenta oraz programy poradnictwa zdrowotnego polski płatnik publiczny przeznacza średnio jednego dolara, podczas gdy w Niemczech jest to poziom 19-krotnie, a w Belgii nawet 60-krotnie wyższy! W Czechach, a więc kraju bliższym Polsce, jeśli chodzi o poziom rozwoju gospodarczego, wydatki te są blisko pięciokrotnie wyższe (dane OECD).
***
W Polsce oraz w wielu krajach na świecie ustawowy obowiązek edukacji pacjenta nałożony jest na lekarzy, pielęgniarki i położne, a także – w mniejszym stopniu – na inny personel medyczny oraz specjalnie wytrenowanych edukatorów zdrowotnych. Celem takiej edukacji jest przekazanie wyczerpującej i klarownej informacji na temat choroby oraz poradnictwo w zakresie pożądanych zachowań. Całość ma służyć bądź ukształtowaniu pewnych nawyków (np. odpowiednie stosowanie leków), bądź modyfikacji zachowań (np. zaprzestanie palenia tytoniu). Miejscem edukacji jest najczęściej jednostka podstawowej opieki zdrowotnej, przychodnia specjalistyczna lub szpital. Edukacja pacjenta odbywa się na każdym etapie profilaktyki chorób.
***
Warunkiem wstępnym sprawnego funkcjonowania edukacji pacjenta w Polsce jest odpowiednia liczba lekarzy i pielęgniarek oraz faktyczne jej realizowanie przez nich. W Polsce na 1000 mieszkańców przypada 2,3 lekarza, dla porównania – w Niemczech 4,1, w Hiszpanii 3,9; skumulowany wskaźnik lekarzy i pielęgniarek (daje informację o podstawowych zasobach profesjonalnych): 7,5 na 1000 mieszkańców Polsce, dla porównania – 11 w Wielkiej Brytanii i aż 17,2 w Niemczech.
***
Jeśli edukacja pacjenta ma funkcjonować sprawnie i zgodnie z założonym celem, kolejnym nieodłącznym elementem systemu jest zapewnienie odpowiedniego finansowania publicznego. Publiczne wydatki na ochronę zdrowia (na głowę mieszkańca, w dolarach amerykańskich wynoszą w Polsce 1160 dolarów, natomiast w Niemczech – 4332 dolarów). OECD).
***
Silnie lub bardzo silnie koreluje z ograniczeniem czynników ryzyka poziom publicznych wydatków na edukację pacjenta oraz programy poradnictwa zdrowotnego. Do skutecznej edukacji zdrowotnej potrzebne są nie tylko profesjonalne kadry, lecz także środki finansowe – nie te przeznaczone ogólnie na zdrowie, ale specjalnie na edukację pacjenta i programy poradnictwa.
***
Najwyższa Izba Kontroli wskazuje, że w 2015 r. na samorządowe programy zdrowotne przeznaczono jedynie 0,042% całkowitych wydatków samorządowych. Średnioroczne wydatki na programy zdrowotne w przeliczeniu na jednego mieszkańca to nieco ponad 4 zł w jednych województwach, natomiast w innych zalewie 0,8 zł (dane NIK)! W przypadku około połowy programów zdrowotnych nie podjęto oceny ich efektów.
***
Po stronie słabych stron i zagrożeń dla edukacji pacjenta mamy ograniczone zasoby, zarówno ludzkie, jak i finansowe, a także nieoptymalne wykonanie i niedostateczne finansowanie programów zdrowotnych. Istnieje jednak szereg mocnych stron systemowych i szans, których wykorzystanie będzie sprzyjać skutecznej i opłacalnej edukacji pacjenta.
***
Pierwsza szansa dotyczy zasobów ludzkich. Absolwenci zdrowia publicznego czy psychologii po odpowiednim przeszkoleniu mogliby skutecznie wypełnić lukę w edukacji pacjenta powstałą na skutek niewystarczającego czasu wizyty lekarskiej. Odpowiednio skonstruowane wymagania wobec edukatora i elastyczne warunki zatrudnienia w połączeniu z zachętami ze strony regulatora systemu Już dziś funkcjonuje instytucja edukatora oraz dietetyka – wydaje się jednak, że liczba tych osób powinna być większa,
***
Druga istotna szansa wiąże się z technologią. Skoro mamy do czynienia z brakami kadrowymi, można je do pewnego stopnia wypełnić interaktywnymi systemami, które dzięki skrupulatnemu zaprojektowaniu mogą stać się nieodłącznym towarzyszem pacjenta w chorobie. Inną mocną stroną są już istniejące kadry i inicjatywy, takie jak szkoła astmy albo grupy pacjentów diabetologicznych, prowadzone przez edukatorów zdrowotnych. Modyfikacja zachowań zdrowotnych wymaga jednak zachowania ciągłości.