
W listopadzie 2013 r. Centrum Badania Opinii Społecznej opublikowało komunikat z badań na temat prestiżu różnych zawodów. Zawód pielęgniarki w społecznej hierarchii prestiżu uplasował się na 5. miejscu, po strażaku, profesorze uniwersytetu, robotniku wykwalifikowanym i inżynierze pracującym w fabryce – a przed lekarzem (8.miejsce). Poniżej komunikat zawierający próbę uzasadnienia takich ocen społecznych.
Wyciąg z komunikatu:
W sondażu CBOS zbadano, jakim poważaniem cieszą się poszczególne profesje i funkcje. Dzięki danym z ubiegłych lat możliwe było również zestawienie obecnych wyników z poprzednimi i prześledzenie zmian w społecznym odbiorze różnych profesji. Respondenci posługiwali się pięciopunktową skalą, a rangę zawodów wyznaczyły odsetki ocen wskazujących na wielkość poważania. Pierwsze miejsce w rankingu profesji cieszących się największym uznaniem społecznym zajmuje strażak (87% deklaracji dużego poważania), a więc zawód o dużej użyteczności, jednoznacznie uosabiający ideę zaangażowanego i bezwarunkowego służenia społeczeństwu. Kolejne trzy miejsca zajmują bardzo różne profesje: profesor uniwersytetu (82% deklaracji dużego szacunku), robotnik (np. murarz, tokarz) oraz górnik (odpowiednio: 81% i 80%).
O wysokiej pozycji profesora decyduje przede wszystkim ekspercki charakter tej profesji, tradycja, jak i rodzaj pracy kojarzony z niezależnością intelektualną. Natomiast robotnik wykwalifikowany, a zwłaszcza górnik to zawody związane z ciężką pracą fizyczną. Wysokie miejsce robotnika wykwalifikowanego jest zjawiskiem nowym: doceniany jest zarówno użyteczny społecznie charakter pracy, jak i fachowość – konkretne kwalifikacje i umiejętności. Kolejne wysokie pozycje zajmują profesje, których cechą wspólną jest duża użyteczność społeczna. Są to zawody pielęgniarki (78%), nauczyciela (74%) oraz lekarza (71%). Dlaczego zawód pielęgniarki lokuje się wyżej niż zawód lekarza? Być może wiąże się to z bardziej krytycznymi ocenami pracy lekarzy (zdarzającymi się i nagłaśnianymi przypadkami błędów lekarskich, łamania zasad etyki zawodowej czy korupcji) niż pełniących służbę pomocniczą pielęgniarek, o których powszechnie wiadomo tylko to (!), że mało zarabiają.